Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Śro 22:20, 04 Kwi 2007 Temat postu: Magiczna Podróż |
|
|
Obudziłem się, leżąc na bruku. Był on dosyć ciepły i niezwykle przyjemny. Promienie słoneczne raziły mnie swoim blaskiem. Czułem się tak, jakby miały wypalić mi oczy. Powoli wstałem i rozejrzałem się wokół. Znajdowałem się w samym centrum niewielkiego, okrągłego placu otoczonego kamienicami w pastelowych kolorach. Wyglądało to tak, jakbym był w mieście z bajki dla dzieci. Nade mną szybowały śnieżnobiałe, puszyste obłoki po błękitnym niebie. Kolorowe kwiaty, kwitnęły radośnie przy domach. W oknach wisiały zasłony w kolorowe, geometryczne wzory. Cały ten bajeczny klimat, choć bardzo radosny i przyjemny, emanował dziwną energią. Z każdą chwilą spędzoną w tym miejscu, czułem coraz większy niepokój. Rozglądałem się za wyjściem z tego placu, jednak żadnego nie znalazłem. Wszędzie były te pastelowe domy. Nagle do mojej głowy napłynęła fala pytań. Co ja tutaj właściwie robię? Jak się tu dostałem? Jak mam się stąd wydostać? Nie znałem odpowiedzi na żadne z tych pytań, a coraz większy strach uniemożliwiał mi zastanowienie się nad tym. Bezsilny, padłem na kolana i jeszcze raz się rozejrzałem. Naprzeciw mnie zauważyłem ciemną, wąską uliczkę między dwoma kolorowymi domami. Wcześniej na pewno nie było tej ścieżki, ale w tym momencie nie interesowało mnie skąd nagle się wzięła. Byłem pewien jednego – musiałem się stąd wydostać.
Nie było tu już kolorowo, a domy tam znajdujące się były pełne grozy. Nie mogłem się jednak zawrócić, gdyż była to jedyna możliwa
droga wyjścia z tego miejsca. Szedłem naprzód. Przy stojących przy uliczce stali zakapturzeni ludzie. Patrzyli się na mnie, jak na jakiegoś dziwaka. Nie przejąłem się jednak tym i kontynuowałem moją podróż. Po kilku minutach wędrówki zauważyłem światło na końcu tego „tunelu grozy i brudu”. Zacząłem biec, by szybciej się stąd wydostać. Dziwne było jednak to, że im szybciej biegłem w stronę światła, tym bardziej się ono oddalało. Nie wiedziałem co robić. Przy drodze ciągnęły się tak samo wyglądające domy. Zaczynałem wpadać w panikę. Nagle za jednym z domów zauważyłem kolejną ścieżkę. Nie było widać jej końca, ale wydawała się bardziej przyjazna niż ta, z oddalającym się światłem. Skręciłem w nią. Szedłem dalej. Domy wyglądały identycznie jak przy poprzedniej ścieżce. Po chwili jednak zauważyłem inaczej wyglądające budynki. Były one kilka metrów wyższe, nie posiadały okien, a na drzwiach były widoczne plamy krwi. Wpadłem w panikę. Postanowiłem zawrócić, jednak nie było widać drogi powrotnej. Musiałem zatem iść naprzód. Kiedy na drzwiach domów pojawiały się wiszące wnętrzności zwierząt postanowiłem biec. Byłem przerażony.
- Stój. – krzyknęła kobiecym głosem zakapturzona postać
- Dlaczego? – zapytałem z co raz to większym lękiem
- Wyprowadzę cię z tego przeklętego miejsca.
Mimo, że się bałem, poszedłem posłusznie za nią. Co raz to nowe i bardziej straszne budynki ukazywały się moim oczom. Były one koszmarne – ściany całe splamione krwią; wnętrzności zwierząt nie tylko były zawieszone na drzwiach, ale nawet zwisały z dachów. Przerażało mnie to, ale nie było już drogi powrotnej. Musiałem iść. Nieoczekiwanie zeskoczył z dachu czarny kot i przebiegł przede mną. Wiedziałem, że to jakiś znak, że mam nie iść dalej, ale nie miałem wyjścia. Podążałem jeszcze kilka minut za zakapturzoną kobietą. W końcu dodarliśmy do wielkiego placu. W tym momencie zamarłem. Na środku placu paliło się ognisko, a w nim stał wysoki, stalowy krzyż. Całość ogrodzona była drewnianym murem, za którym widać było wielkie i wyjątkowo straszne zamczysko. Poniżej muru znajdowały się groby z krzyżami zrobionymi z ludzkich kości.
Zakapturzona kobieta odwróciła się w moją stronę i ściągnęła kaptur. Dopiero teraz zauważyłem jej obumarłą twarz. Wyciągnęła swe kościste ręce w moją stronę. Nie wiem, jak to się stało, ale poszybowałem w stronę krzyża. Uderzyłem w niego z całą siłą. Kajdanki, które znajdowały się na krzyżu splotły mi ręce i nogi niczym węże. Wisiałem teraz na krzyżu. Czułem, jak dłonie odrywają się od mojego ciała. W tym momencie zauważyłem, że kobieta wyciąga zza płaszcza srebrny sztylet. Rzuciła nim prosto w me serce. Każda sekunda dłużyła się tak, jakby mijały lata. Widziałem przed oczyma wszystkie wspomnienia. Serce biło mi jak szalone. Sztylet był co raz bliżej. Mimo że nie dotknął jeszcze mego ciała czułem go. Nie mogłem nic zrobić. Byłem bezsilny. Sztylet zahaczył o moją skórę. Czułem jak rozpruwa moje ciało. Ugodził moje serce.
W tym momencie się obudziłem.
CDN.
Ostatnio zmieniony przez P. dnia Śro 23:18, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Syaoran
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Castle of Darkness
|
Wysłany: Śro 20:56, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Krótkie, ale treściwe i ciekawe...
Opowiadanie mogłoby być skończone, ale domyślam się, że będzie jeszcze ciekawiej w kolejnej części... Czyszby było jeszcze straszniej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyu
onee-chan
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 2618
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:40, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
zatkało mnie.
super to jest, fajnie się czyta, tylko torchę krótkie.
prosze o więcej
|
|
Powrót do góry |
|
|
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Nie 18:53, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Byłem dokładnie w tym miejscu co przedtem. Spoglądając w tę samą ciemną uliczkę, zauważyłem wysokiego, przystojnego mężczyznę o kruczo-czarnych, długich włosach – siebie. Miał on na sobie czarne szaty. Ja zaś ubrany byłem w poszarpane, strasznie zniszczone i brudne szmaty. Nie przypominałem wcale siebie.
Postanowiłem szpiegować drugiego siebie. Szedł on dokładnie tak, jak w moim śnie. Wiedziałem, że muszę powstrzymać jakoś wydarzenia, które miały niedługo nastąpić. Krzyknąłem:
- Kira czekaj.
Drugi ja się odwrócił i spytał się z zaciekawieniem.
-Kim jesteś?
- Teraz to nie ważne. Musimy zawrócić, gdyż tu jest niebezpiecznie. – odpowiedziałem
- Nie da się stąd zawrócić. Trzeba iść dalej.
- Jeśli chcesz zginąć idź dalej. Ja tu zostaję.
- Czy ja cię gdzieś nie widziałem?
- Być może… I to nawet częściej niż ci się wydaje, ale to nie czas na to… Wejdźmy do tego domu.
Wskazałem na bardzo mroczny i najdziwniejszy ze wszystkich dom. Był on wyjątkowo wysoki, a na szczycie była mała wieża a w niej dzwon, z którego wisiało coś tak obrzydliwego, że nie da się tego opisać. Szybko otworzyłem drzwi i siłą wciągnąłem siebie. We wnętrzu domu było jeszcze gorzej. Pomieszczenie było bardzo małe. Widać było tylko schody na wyższe piętro i do piwnicy. Ściany były wymazane krwią, a w powietrzu wisiał zapach zgniłych ciał.
- Fuj! – krzyknął drugi ja wskazując na zwłoki kota wiszące z żyrandola.
- Zejdźmy do piwnicy. – powiedziałem
- Że co? Lepiej wejdźmy na górę.
- Nie! Jeśli wejdziemy na piętro to nie wydostaniemy się z tego miejsca, a wchodząc do piwnicy na pewno uda się wyjść.
Przeniosłem swój palec na mapę przedstawiającą plan podziemi. Udało mi się znaleźć na niej wyjście z tego przeklętego miejsca. Kira zerwał mapę i powiedział:
- Z tym łatwiej będzie się poruszać w tych kanałach.
Pierwszy zszedłem schodami w dół. Przeszkodą były drzwi, a właściwie to, co się znajdowało na klamce. Były to kolejne zwłoki kota. Musiały mieć już ponad trzy miesiące. Powstrzymując się od wymiotów szybkim ruchem ściągnąłem stamtąd kota i nacisnąłem klamkę. Naszym oczom ukazała się ohydna sala operacyjna. Pełno było tu zdechłych zwierząt sprzed miesiąca, dwóch, a nawet roku. Razem ze sobą zatkaliśmy sobie nosy, by wytrzymać w tym miejscu. Spostrzegłem drewnianą klapę w podłodze. Szybko wskoczyliśmy tam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyu
onee-chan
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 2618
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:05, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
z Silent Hill mi się kojaży ta część
|
|
Powrót do góry |
|
|
Syaoran
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Castle of Darkness
|
Wysłany: Nie 20:41, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Mi to się kojarzy z Silent Hill i Resident Evil.
|
|
Powrót do góry |
|
|
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Nie 21:18, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zainspirowaly mnie obydwa tytuły, choc dopiero mozna to dostrzec w drugiej czesci... pierwsza jest delikatna, gdyz byla pisana jako zadanie domowe na j. polski...
oceniona na 4, gdyż miała być to Magiczna podróż, a nie podróż pełna grozy... choć moim zdaniem w tym opowiadaniu jest magia... i będzie jej więcej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Czw 23:42, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie było to takie miłe, jak się nam na początku zdawało. Kanały były bardzo wąskie i okrwawione. Na ścianach wyrysowane były dziwne znaki. Dopiero po chwili przypomniałem sobie co one oznaczają. Sataniści używają ich by nawiązać kontakt z Piekłem… Ale wydawało mi się to nieprawdopodobne.
- Widziałem gdzieś te znaki… - powiedział z lękiem drugi ja – Sataniści używali ich do kontaktowania się z Demonami…
- O tym samym pomyślałem… - ironicznie odpowiedziałem ukrywając mój prawdziwy głos – Jeszcze kawał drogi przed nami… Musimy się spieszyć.
- W porządku. – odpowiedział drżącym głosem
Przesuwaliśmy się dalej po korytarzach, a krwi było coraz więcej. Po pewnym czasie doszliśmy do jakiegoś pomieszczenia, jednak spoglądając na mapę spostrzegłem, że nie powinno go tam być…
- Czy ta mapa to jakaś ściema? - pomyślałem
- Patrz tam jest jakaś szafa – wskazał przerażony towarzysz
Podszedłem do niej. Trochę się bałem, jednak pokonałem strach i otworzyłem. Była w niej tylko sól…
- Sól? Sól? Sól!!! – krzyknąłem – mamy sól…
- I co z tego?
- Sól to broń na duchy, demony i tego typu dziwadła…
- A czy widziałeś tu jakieś duchy, demony i tym podobne?
- Jeszcze nie… ale jestem pewien, że to się przyda.
Nie wiem dlaczego, ale byłem trochę tym podekscytowany i miałem dziwne przeczucie, że sól będzie nam potrzebna. Szliśmy dalej, jednak tunel ciągle się zwężał. Po kilku minutach dotarliśmy do miejsca, w którym tunel był tak wąski, że nie dało się przejść.
- Spójrz do góry – powiedział drugi Kira
Spojrzałem i ujrzałem klapę… Na mapie nic takiego nie było.
- Wchodzimy – powiedziałem
Było dosyć wysoko, ale w ścianie były wystarczające wgłębienia by wejść… Otworzyłem klapę i wyszedłem na zewnątrz, a po mnie drugi ja… To co zobaczyłem przeraziło mnie… Byliśmy w miejscu z krzyżem… To niebyło najstraszniejsze… Na krzyżu wisiał trzeci ja…
- Czy to ja? – odpowiedział drugi Kira.
- To także ja. – odpowiedziałem poprawiając włosy i ścierając bród z twarzy.
- Co się tu dzieje?
- Chciałbym to wiedzieć…
- Czekałem na was… - powiedział spokojnie ktoś zza jednego z grobów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Syaoran
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Castle of Darkness
|
Wysłany: Pią 13:02, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pokręciło się. Prawie tak zagadkowe jak LOST. Jestem ciekaw kolejnej części. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza i brutalniejsza, bo ta była dosyć delikatna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyu
onee-chan
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 2618
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:51, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Na krzyżu wisiał trzeci ja… |
I tutaj zaczyna się pięknie komplikować
Podoba mi się, pisz dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Sob 17:51, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Był to wysoki mężczyzna o czerwonych oczach. Jego ciemne włosy wystawały lekko spod czarnej szaty.
- Nic nie zmieni twojego przeznaczenia – dodał
- Co? – krzyknąłem
- Czy ty naprawdę myślisz, że tych dwoje to ty? – zapytał i machnął ręką na mnie wiszącego na krzyżu i tego, co przyszedł tu razem ze mną.
Rozległ się huk, a tamci zniknęli.
- Po co to wszystko było? – zapytałem
- Żeby cię do mnie sprowadzić?
- Czego ode mnie chcesz?
- Chcę, byś wypełnił swoje przeznaczenie!
- To znaczy?
- Pokierujesz moją armią.
- Dlaczego ja?
- Już jako dziecko zostałeś wybrany, naznaczony moją krwią.
- A kim ty właściwie jesteś?
- Nie domyślasz się?
- Czerwone oczy? Tyyyy jeesteeś DEEMOONEEM?
- Jesteś bardzo spostrzegawczy.
- Ale dlaczego mam kierować twoją armią?
- Bo masz umiejętności, których inni ludzie nie posiadają.
- Nigdy nie poprowadzę armii ciemności!
- Jeszcze zobaczymy…
Obudziłem się. Teraz byłem w swoim domu.
Czy to tylko zły sen? – myślałem – Nie, był zbyt prawdziwy.
Przez dłuższy czas zastanawiałem się co mam zrobić. Postanowiłem, że udam się do Wielkiej Biblioteki w Ur Ahmrad.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Syaoran
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Castle of Darkness
|
Wysłany: Czw 20:09, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Sam dialog i ciekawy zwrot akcji, ale może być.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyu
onee-chan
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 2618
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:06, 15 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
fajne tylko teraz troche za któtkie
i skojażyło mi się z grą 'Najdłuższa podróż'
|
|
Powrót do góry |
|
|
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Pią 18:29, 15 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie grałem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lennves
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kostrzyna nad Odrą
|
Wysłany: Wto 21:25, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no fajne....
|
|
Powrót do góry |
|
|
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Wto 20:27, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Postanowiłem jednak dokończyć to opowiadanie. Zrezygnowałem z niego ponieważ pisałem je w narracji pierwszoosobowej, a to mi trochę nie pasuje. Może nie przypasuje wam zakończenie, ale będzie ono zarówno końcem tego opowiadania jak i początkiem nowego.
Wiedziałem, że nie będzie to łatwa przeprawa. Zanim jednak ruszę w drogę, muszę przygotować odpowiedni sprzęt. Udałem się więc do jaskini za moim domem. Nie była ona wielka, jednak dzięki jej magicznym mocą mogłem ukryć broń. Podszedłem do głazu zasłaniającego wejście:
- osorenaide – powiedziałem
Głaz się rozsunął i wszedłem do jaskini. W środku było bardzo ciemno i dało się słyszeć ponure głosy. Podszedłem do skrzyni. W tym momencie głaz się zasunął.
- To pułapka – pomyślałem
- Masz racje. To jest pułapka. – odpowiedział głos zza moich pleców
Był to ten demon, który objawił mi się we śnie.
- Co tu robisz? – krzyknąłem przerażony
- Co ja tu robię? Nigdy nie zastanawiałeś się skąd pochodzą te głosy?
- Cóż, nie zastanawiałem się nad tym.
- Ta jaskinia to wrota do piekieł. Sinigami! Akeru makai!
Cała jaskinia zaczęła się zawalać i zrobiło się bardzo gorąco. Ziemia zaczęła się rozsypywać.
- Co się dzieje? – krzyknąłem
-To koniec tego świata. Dzięki twojej duszy powstanie całkiem nowy świat.
Otworzyły się wrota piekieł. Z podziemi buchał ogień. Czułem jak moja dusza odrywa się od ciała. Leciałem… nie wiem gdzie, lecz leciałem, pozostawiając za sobą moje ciało. Widziałem białe, jaskrawe światło na końcu tunelu. Nie mogłem jednak tam się dostać. Przyciągany byłem jakby magnezem w stronę czerwonego światła. Nie mogłem pokonać tej mocy. Zostałem tam wciągnięty. Zapamiętałem jedynie ogień… Przeszywał on moje ciało na wylot. Przypominałem sobie wszystkie złe chwile z mojego życia: śmierć rodziców, bliskich… Tragiczna śmierć brata. Te wszystkie obrazy przelatywały przed moimi oczami. Matka, ojciec, brat szli w moją stronę. Tak pięknie się uśmiechali. Po chwili jednak pochłonął ich ogień. Nie mogłem dłużej wytrzymać:
- Zabicie mnie! Zabijcie mnie! – krzyczałem
- Ciebie nie można już zabić. Ty już nie żyjesz. – powiedział z radością demon
- Zniszcz mnie! Zrób coś! Nie chcę tu być! - krzyczałem
- Nie ma sprawy. Furikaeru kaibutsu .
Czułem ja moja dusza kształtuje nowe ciało. Stawałem się demonem. Pochłaniałem całe zło. Było ono pokarmem dla mnie.
- Zabić! Zniszczyć! Zgładzić! – myślałem
Nie byłem już sobą. Straciłem panowanie nad ciałem i duszą. Ja – umarłem, pozostał demon paraliżujący moją duszę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lennves
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kostrzyna nad Odrą
|
Wysłany: Śro 9:30, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Świetne!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Syaoran
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Castle of Darkness
|
Wysłany: Pią 17:50, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Zaskoczyłeś mnie. Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyu
onee-chan
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 2618
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:41, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tak samo
Wiedziałam, że będę zaskoczona ale nie, że aż tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fanka Instant Star
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:21, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zatkało mnie. Było straszne, a nie mogłam się od tego odciągnąć. Masz talent do takich strasznych opowieści. Zaraz przeczytam następne Twoje opowiadanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
P.
onii-san
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Czw 16:59, 20 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Przeczytaj MAgiczną Podróż - Początek końca. Na razie nie jest zbyt straszne, ale to tylko początek. W kolejnej części będzie bardziej mrocznie Czekam tylko, aż ktoś przeczyta to, co już jest żebym mógł umieścić kolejny fragment.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fanka Instant Star
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:04, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
OK! Już zaczynam czytać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lennves
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kostrzyna nad Odrą
|
Wysłany: Pon 19:20, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
no no czytaj, czytaj... żart
|
|
Powrót do góry |
|
|
Syaoran
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Castle of Darkness
|
Wysłany: Nie 14:35, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Czytajcie, bo jest ciekawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|